1. Dwie
blondynki chciały
zdobyć
Nagrodę
Nobla. Jedna wpadła
na pomysł:
–
Może
polecimy na Słońce?
–
No coś
ty, spalimy się.
–
To polecimy w nocy...
2. Czy
pamiętaliście,
aby przez weekend dwa razy zrobić
coś
dobrego? – zapytała
pani w szkole.
Na to odzywa się
Jaś:
–
Tak. Jak przyjechałem
w sobotę
do cioci, to się
ucieszyła,
a jak następnego
dni wyjeżdżałem,
cieszyła
się
jeszcze bardziej!
3. Blondynce
dzwoni telefon w torebce. Szuka, szuka i po chwili niepowodzeń
mówi:
– No tak..., pewnie znowu zgubiłam.
4. Podczas
lekcji języka
polskiego:
– Jasiu, wymień
dwa zaimki osobowe.
– Kto? Ja?
– Bardzo dobrze,
szóstka.
5. Idzie baca i
ciągnie
łańcuch.
–
Baco, co tak ciągniecie
ten łańcuch?
– pyta turysta.
– A co, mom go pchać?
6. W szkole:
–
Twój tatuś
będzie
miał
przez ciebie siwe włosy!
– denerwuje się
nauczyciel.
– Ale się
będzie
cieszył!
– odpowiada Jaś.
– Bo teraz jest łysy!
7. Dlaczego
płaczesz
synku? – pyta ojciec.
– Zgubiłem
10 zł.
–
Nie płacz.
Dam ci 10 zł.
Dziecko się
uspokoiło,
ale po chwili wpada w jeszcze większą
rozpacz.
– Co się
stało?
– pyta znów ojciec.
– Gdybym nie zgubił
tamtych 10 złotych,
to miałbym
teraz 20.
8. Jasiu, jak
ci się
podobał
pierwszy dzień
w szkole?
– Lipa, mamo. Na drzwiach pisało
„1 Klasa”, a w środku
same drewniane ławki.
9. Zagadka ;
Dziadek i babcia mają
razem 154 lata. Ile lat ma dziadek, a ile babcia wiedząc,
że
babcia ma teraz dwa razy tyle lat ile dziadek, miał
wtedy, kiedy babcia miała
tyle ile dziadek ma teraz.
Odp. Babcia ma 88 lat, a dziadek 66.
10. Jasiu dlaczego masz w zeszycie te same błędy co twój kolega z ławki?
- Bo mamy tego samego nauczyciela od j. polskiego...
11. Dlaczego ciągle spóźniasz się do szkoły? - pyta nauczycielka Jasia.
- Bo nie mogę się obudzić na czas...
- Nie masz budzika?
- Mam, ale on dzwoni wtedy gdy śpię.
12. Do apteki wpada chłopiec i zdenerwowany pyta:
- Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe?
- A co cię boli chłopcze?
- Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda moje świadectwo.
13. List z wakacji: Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leże i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
P.S. Co to jest epidemia ?
14. Mama pyta się swego synka: - Jasiu, jak się czujesz w szkole ?
- Jak na komisariacie : ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
Jasiu kim jest twój ojciec?
- On jest chory.
Ale co on robi?
- Kaszle.
15. Wpada mąż do domu i włącza telewizor.
- Zaraz się zaczyna mecz - mówi do żony.
- Ale wynik podawali w radiu - odpowiada żona.
- To nic, nie mów mi.
- Ale ja znam wynik
- Proszę cię, nie mów mi.
- No dobrze - mówi żona - jak ci tak zależy to nie powiem, ale i tak nie zobaczysz ani jednej bramki...
16. Jaś
mówi do taty:
- Tato, kup mi rowerek!
- Rowerek...
Syneczku, olej rowerek. Poczekaj, niedługo
będziesz
mógł
jeździć
na motorowerku, nie wolisz motorowerka?
- Jasne, tato!
...Minęło
trochę
czasu...
- Tato, kup mi motorowerek!
- Synu, motorowerki są
da wieśniaków,
poczekaj roczek, kupimy skuterek, nie wolałbyś
skuterka?
- Super, tato, jasne, że
wolę!
...Minęło
trochę
czasu...
- Tato, kup mi skuterek
- Ech, synu, poczekaj dwa
latka dostaniesz motocykl! Motocykl! Nie chcesz motocykla?
- Tak!
Tak! Chcę!
...Minęło
trochę
czasu...motocykl ?
- Synu, powiem szczerze, jaki jest sens kupować
motocykl skoro za rok będziesz
już
mógł
prowadzić
samochód? Prawdziwą
brykę!
Hę?
Hę?
-
Jasne, tato...
...Minęło
trochę
czasu...
- Tato, kup mi auto...
- Auto? Jasiu po co ci auto,
jak ty nawet na rowerku jeździć
nie umiesz...
17. Humory z „ Małego Gościa Niedzielnego:
Jasiu jak było w szkole? Dobrze. Pani mnie wyróżniła. Powiedziała, że cała klasa to osły, a ja największy.
Policjant
patroluje osiedle. Nagle dostrzega małego
chłopca, który
próbuje dosięgnąć
domofonu. Podchodzi więc
bliżej i naciska
guzik.
A teraz, proszę
Pana, to musimy szybko uciekać.
W
szkole: Kaziu, wymień
mi pieć zwierząt
mieszkających w
Afryce!
Dwie małpy
i trzy słonie.
Na
szkolnej wycieczce: Proszę
Pani co to jest? – pyta Jasiu.
Czarne jagody. A dlaczego są
czerwone? Bo są
jeszcze zielone, jak dojrzeją to
się zrobią
granatowe.
Nauczycielka spotyka swojego dawnego ucznia: Co porabiasz Adasiu?
A wie pani, chemię wykładam. Naprawdę?! A gdzie?! Na regały w markecie.
Przychodzi
blondynka do sklepu i pyta:
Czy jest chleb dwukilogramowy? Nie, jest
jednokilogramowy
Następnego
dnia to samo. Wieczorem sprzedawca mówi do piekarza:
Upiecz
na jutro jeden dwukilogramowy chleb.
Blondynka znów
przychodzi do sklepu i pyta:
Czy jest chleb dwukilogramowy? Jest!
To poproszę połowę.
Przed automatem z napojami stoi blondynka. Wrzuca monetę, czeka, aż kubek się napełni, wypija, wrzuca monetę i tak bez końca. Ludzie stojący za nią w kolejce niecierpliwią się. Niech się pani pośpieszy! Nie ma głupich, ja cały czas wygrywam.
Rozrywka; http://malygosc.pl/Rozrywka/Dowcipy
18.GRY; http://www.gry.pl/gra/Mahjongowe-Polaczenia.html
19/- W upalny dzień 3 letniego Jasia o szklankę wody prosi ogrodnik pracujący w ich ogrodzie. Po chwili Jasiu przynosi pół szklanki. Ogrodnik ze smakiem wypił i pyta: Jasiu czemu nie dałeś mi całej szklanki? NO BO PLOSIE PANA DO KLANU NIE SIĘGAM , MÓJ PIESIEK MIAŁ W MISEĆCE TYLKO PÓŁ ŚKLANKI WODY!!!
20/ - Kochanie idę na 5 minut do Krysi - mówi żona do męża - tylko nie zapomnij mieszać bigosu co pół godziny
21/ - Richard do Alojza: Alojz, ale źle wyglądasz! Nie dziwota, jak człowiek musi przy monterach harować od rana do wieczora. A długo to tam już robisz? Po niedzieli mam zacząć.
22/
- Żona wróciła do domu z kliniki chirurgi plastycznej. Jak ci się
podobam? Mąż przygląda sie jej uważnie i mówi:
- Zrobili co
mogli. http://kawaly.tja.pl/
23/. Video - https://www.youtube.com/watch?v=4RrpP7-AifQ
25/
- Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje
Jasiowi standardowy zestaw pytań :
- A ile masz lat ? - Siedem
... - A do kościółka chodzisz ? - Chodzę ... - Co niedziela ? - Co
niedziela ..
- Z całą rodziną ? - Z całą ... - A do którego ? -
Do Carrefoura ....
26/
- Lekcja geografii. Pani zadaje pytania: - Dzieci, co jest stolica
Holandii? - Amsterdam
- A co jest stolica Francji? - Paryż - A
co jest stolica Hiszpanii? - Madryt
- Dzieci, a co jest stolica
Angolii? Tylko Jasio ręka w górze. - No Jasio co jest stolica
Angolii? - Londyn?!?
27/
- Pierwszy dzień w szkole podstawowej, lekcja języka niemieckiego...
Nauczycielka pyta się: Czy któreś z Was kiedykolwiek słyszało o
języku niemieckim?? Cisza na sali...
Pyta ponownie: A może ktoś
z Was zna słowo, wyraz w języku niemieckim?? Jasio krzyczy i
podskakuje wyciągając rączkę w górę. Tak Jasiu?? - prosi do
odpowiedzi Pani... - Plose Pani. plose Pani, ja znam całe zdanie po
niemiecku!!!!!
- Jakie, proszę podziel się z nami. - No dobze,
mówię: "Possstrafffiam wsssiśkich Polakuuufff"
28/ - Nauczycielka w szkole pyta Jasia. - Jasiu, powiedz co mamy z gąski? - Smalec. - No dobrze Jasiu, ale co jeszcze? - Smalec. -Dobrze, powiedz mi, co masz w poduszce? - Dziurę. - A co jest w tej dziurze? - Pierze. - No to co mamy z gąski? - Smalec.
29/.
Na
zakończenie roku szkolnego dyrektor zwraca się do uczniów.
-
Życzę wam przyjemnych wakacji, zdrowia i żebyście we wrześniu wrócili
mądrzejsi.
- Nawzajem -
odpowiada młodzież.
30/.
Na
lekcji przyrody nauczycielka pyta: -
Jasiu, co wiesz o jaskółkach?
- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się
rok szkolny!
31/.
Na lekcji geografii: - Województwo podkarpackie graniczy ze Słowacją
od południa - mówi nauczycielka.
-
A przed południem z kim graniczyło?
- dopytuje się Jasio.
32/.
Pani
od polskiego wywołuje Jasia do odpowiedzi: - Jasiu, podaj, proszę dwa
zaimki.
-
Kto? Ja?!
- Brawo Jasiu, szóstka!
33/.
Przed wizytacją w szkole nauczyciel ustala:
- Jak o coś zapytam, niech zgłaszają się wszycy. Ci, co wiedzą prawą
ręką, ci co nie wiedzą lewą...